"Czasem aż trudno pojąć jak wiele można znieść i wyjść z tego, nie tylko bez szkody, ale jeszcze wzbogaconym duchowo, jeżeli próbuje się mimo wszystko wygrać"
Dziękujemy za Wasze wsparcie i modlitwę.
wtorek, 4 września 2012
Choroba
Marcinek urodził się 22 marca 2010 roku. W grudniu 2011 roku rozpoznano u niego jeden z najcięższych nowotworów złośliwych wieku dziecięcego – Nerwiak zarodkowy współczulny (Neuroblastoma), stan kliniczny IV, grupa wysokiego ryzyka, dodatkowo z amplifikacją N-MYC +. Guz jest usadowiony w jamie brzusznej, w chwili rozpoznania był bardzo dużych rozmiarów i dał przerzuty do węzłów chłonnych, śródpiersia tylnego i kości. Ze względu na wielkość guza nie była możliwa operacja, chłopczyk rozpoczął leczenie programem HR-NBL-SIOP-EUROPE-2002 schemat COJEC. Jest już po ośmiu cyklach tej chemii i dwóch cyklach bardzo silnej chemii TVD, przeszedł operację. Niestety w zasadzie po każdym cyklu wymagał przetoczeń preparatów krwiopochodnych i nawadniania pozajelitowego. Teraz czeka go autoprzeszczep i naświetlania, czyli jeszcze długa droga do zdrowia.
Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i złośliwości wroga, z którym przyszło nam się zmierzyć. Marcinek ma dwóch starszych braci, za którymi tęskni, ponieważ praktycznie w ogóle się nie widują. Cały czas musi z nim być mama albo tata. Pomimo cierpień, które musi przejść cały czas jest uśmiechnięty i chętny do zabawy. I oby tak dalej :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Marcinku jesteś wspaniałym chłopcem,życze ci dużo zdrówka a rodzicom wytrwałości.
OdpowiedzUsuńMarcinku jest wiele osób które pomogą nie jesteś sam.
OdpowiedzUsuńPaństwu życzę wytrwałości. Będzie dobrze.Ewa
Marcinku trzymamy kciuki ,jesteś silny chłopczyk i bardzo dzielny.Trzymajcie się mocno.
OdpowiedzUsuńProszę poczytać o diecie doktor Budwig -Olej lniany -omega 3 w walce z tym cholerstwem.Moja żona miała glejaka II i spożywa cały czas paste doktor Budwig narazie jest ok minęło 2 lata pozdrawiam nigdy się proszę nie poddawać.
OdpowiedzUsuńNiech Wam Bóg błogosławi w walce,życzę zwycięstwa
OdpowiedzUsuńMUSI BYĆ DOBRZE. Wiem co czujecie, ile obaw macie w swoich myślach, ale wszystko musi być dobrze i tylko w to trzeba wierzyć. Marcinka pamiętam zawsze uśmiechniętego, z jego uśmiechu czerpcie siłę i radość w tych trudnych chwilach hospitalizacji. Trzymamy kciuki!!! PS. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń„Aniołom swoim rozkazał o tobie, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich” (Ps 9, 11) Marcinek, od dzisiaj masz swoje miejsce w moich modlitwach !
OdpowiedzUsuń