"Czasem aż trudno pojąć jak wiele można znieść i wyjść z tego, nie tylko bez szkody, ale jeszcze wzbogaconym duchowo, jeżeli próbuje się mimo wszystko wygrać"
Dziękujemy za Wasze wsparcie i modlitwę.
niedziela, 3 lutego 2013
Pierwszy tydzień minął
Minął pierwszy tydzień odkąd Marcin zawitał do Greifswald. Bardzo nam brakuje jego i mamy w domu. Staramy się jakoś dawać sobie radę ale to trudne. Wiemy też, że im tam na emigracji też nie łatwo samym, ale wiemy też, że sobie poradzą bo oboje są bardzo silni. Razem zaś tworzą duet nie do pokonania.
Ponieważ w domu "rodzica" wszystkie pokoje są zajęte musieliśmy wynająć pokój i sami troszczyć się o siebie. Marcin bardzo lubi jeździć autobusem podmiejskim, którym dojeżdżają do szpitala razem z mamą. W szpitalu pierwsze kroki kieruje do sali zabaw gdzie bawiąc się czeka na zabiegi i badania. Czekamy z niecierpliwością na wyniki tych badań i rozpoczęcie terapii przeciwciałami. Jak się okazuje pierwszy pobyt w Greifswald potrwa ok 5 tygodni. Ponieważ w weekend Marcin nie musiał stawić się w szpitalu przed mamą postawione zostało nowe wyzwanie, jak zagospodarować jego energię. Pomimo wietrznej pogody udali się więc razem na spacerek - karmić kaczuszki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pierwszy raz jestem na Waszej stronie ale na pewno nie ostatni.Marcinek jest Sliczny i bardzo odazny. musi się udać!!!
OdpowiedzUsuńKochani na pewno dacie radę,MAŁY WIELKI CZŁOWIEK i jego mama to bardzo dzielne i waleczne zuchy!!!Pamietajcie ze choć osobiscie się nie znamy to tu w naszych polskich Chinach modlitwą i sercem cały czas jestesmy z wami!!
OdpowiedzUsuńChyba tam zimno :)
OdpowiedzUsuńMy rónież czekamy na wyniki i trzymamy kciuki za pomyślność. Piszcie co u Marcinka i ucałujcie go mocno.
Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się wszyscy cieplutko :)
Te tygodnie szybko zlecą i znów będziecie razem. Trzymajcie się:)Buziaczki!!!
OdpowiedzUsuń