Umiejętność czekania, cierpliwego czekania jest wielką sztuką i wydaje się człowiekowi, że już doskonale to opanował, a tu skucha. Dzisiaj niecierpliwie mimo wszystko czekaliśmy na wyniki z krwi, ale niestety nie doczekaliśmy się i trzeba dzwonić po Nowym Roku, wtedy też jedziemy na kontrolny tomograf. Czekamy też na ustalenia ze stroną Niemiecką, które prowadzi "nasza" pani profesor. Ale nie marnujemy czasu, cieszymy się sobą, rodziną. Wigilia była niesamowita! pełna łez, dobrych łez, wzruszeń, dobrych życzeń, rodzinna, wspólna.
Przytulam ten łysy łebek i całuję i wyczuwam malusie włoski, co za uczucie...Marcin mówi "ja nie mam włosów, ale będę miał, długie". Oj synek, trzymam cię za słowo!
ps. coś mi się wydaje, że za często tu piszę-mama:)
Droga Mamusiu często to kilka razy dziennie ;) My tu czekamy na nowe wieści co u Was , ale święta były to tłumaczy tą kilkudniową przerwę :)) Moc buziaków z Gliwic
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Życzę Wam kochani żeby zawsze już tak było. Pięknie, rodzinnie.
OdpowiedzUsuńMarcinku kochany modle się o twoje zdrowko.
Gorąco Was sciskam i przesyłam milion buziakow dla Was i mojego malutkiego i walecznego rycerza Marcinka.
Wszystkiego dobrego
Paulina
Czekamy na nowe wieści i wpisy.
reniferki-hiciorki:)
OdpowiedzUsuńMały jak wzięliśmy go do kościoła żeby zobaczył żłóbek to tak się przepychał i wołał z drogi, z drogi- mały łobuziak
Wcale nie za często! Im częściej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńUściski
B.
Sporki Moje Kochane....
OdpowiedzUsuńByliście ze mną w te Święta,przy każdej Komunii,łamaniu się opłatkiem,modlitwie....
W jedności siła,popatrzcie jaki łańcuch miłości i ciepła powstał z Wami i dla Was....ilu ludzi modli się za Was. To piękne...
Beata...będzie dobrze!Ściskam Cię mocno.Jak mama -mamę.
Z Bogiem
Magda
I bardzo dobrze , ze pani pisze bo ja codziennie odwiedzam blog malego ksiecia i patrze z radoscia na te piekna wesola buzke, to cudownie ,ze mieliscie spokojne Swieta oby caly rok taki byl, duuuuuuuuuzo zdrowka ci zycze Marcinku!!
OdpowiedzUsuńmały śpi tuląc Puchatka a ja mogę przeczytać te wasze piękne słowa i poczuć siłę, która od Was płynie- mama
OdpowiedzUsuńOj pisz pisz prosimy !!!!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, pisz i jeszcze więcej jeśli tylko masz taką potrzebę, to swojego rodzaju Twoja terapia, pamiętnik, pomoc w poukładaniu myśli, a my będziemy czytać i pocieszać, wspierać i co najważniejsze wspólnie z Tobą się cieszyć z każdego, nawet najmniejszego sukcesu :)
OdpowiedzUsuńJa swojego bloga zaczęłam pisać pod wpływem chwili, kiedy okazało się na początku, że moja obecna ciąża jest zagrożona. Sama w to nie wierzyłam, że tak można, że można pisać w świat o swoich obawach, przemyśleniach czy pozytywnym myśleniu i dostawać w zamian za to od zupełnie "obcych" ludzi tyle słów wsparcia i niezłego kopa energii :)
a niech i za często będzie:)
OdpowiedzUsuńJakie za często!!!!Jak nic przez 24H nie ma to juz sie niecierpliwie i mam ochotę podjechać do Tymbarku i was okrzyczeć!!!!A ze Słopnic nie mam tak daleko!!!!Pozdrowionka dla ,,MALEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!!
OdpowiedzUsuńBeatko Kochana :):):) Jakie tam za często?! ABSOLUTNIE :) Każdego dnia zaglądam tu do Was, żeby zobaczyć nowe zdjęcia i poczytać "co u Was" :) Niesamowitą radość sprawia mi każda dobra nowina :)! Tak trzymać Kochani :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
edit
Proszę pisać.
OdpowiedzUsuńProszę pozwolić poznawać nam Marcinka.
ps. Pięknie Pani pisze... Wyciska łzy.
pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia i spełnienia w Nowym Roku.
też jestem z Wami całym sercem :)
OdpowiedzUsuń