Niestety w czasie drogi Marcin nam zagorączkował, po podaniu środków temperatura spadała. Dzisiaj rano dotarliśmy na miejsce i od razu badania. Marcin został przebadany przez panią doktor i osłuchowo było wszystko w porządku, gardełko i uszka czyste. No i wydawało się, że wszystko dalej będzie przebiegało zgodnie z planem, niemniej jednak anestezjolog zalecił przed rezonansem rentgen, żeby mieć pewność, że drogi oddechowe są czyste. Dosłownie pół godziny po zdjęciu rentgenowskim dowiadujemy się, że jednak nie będzie ani rezonansu ani biopsji, gdyż wyszły jakieś zmiany zapalne, oczywiście usłyszeliśmy, że naprawdę nic niepokojącego, ale takie są zasady. Przy czym CRP Marcina jest podniesione, co świadczy o infekcji. Na mnie oczywiście padł blady strach, a lekarka widząc to zaraz przybiegła z wynikami krwi (o które ciągle się dopytywałam) i powiedziała, że są dobre, nawet bardzo dobre, a markery również w normie. I po raz kolejny mnie uspokoiła, że to infekcja a nie tumor. Wiadomo, teraz był czas na kilka kropli łez (no dobra niezły potoczek) :) Troszkę się uspokoiłam, ale mimo wszystko żal mi synka, który jest lekko osowiały i niestety gorączka powoduje, że nie ma w nim takiego wigoru. A jeszcze w drodze do szpitala dopytywał się, czy na pewno nie będzie miał pompy a tu takie zaskoczenie, gdyż antybiotyk podali mu przez pompę. Na szczęście po godzinie odpięli, więc mam nadzieję, że Marcin mi wybaczy.
No i takie komplikacje miały miejsce, ale myślę, że sytuacja opanowana, ważne jeszcze, żeby zwalczyć tę infekcję. Mamy nowy termin rezonansu i biopsji na 12 i 13 sierpnia. Trudno - dodatkowy urlop, kilometry...ale byleby tylko takie komplikacje :)
Mocno pozdrawiamy , i tak tylko dla pewności sprawdzę, czy kciuki zaciśnięte?!;)
zaciśnięte kciuki mocno! będę się modlić za Was! Trzymajcie się dzielnie!
OdpowiedzUsuńzaciśnięte wciąż i wciąż, moćno zaciśnięte ! a kysz infekcjo!
OdpowiedzUsuńJasne że zaciśnięte!!!pozdrawiay Agnieszka,Kuba i Mariusz K.
OdpowiedzUsuńKciuki mocno zaciśnięte!!!
OdpowiedzUsuńno się rozumie, ze trzymamy mocno;)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze:)
trzymam kciuki za Was mocno i będę się modlić za Was:) Marcinek ma śliczne włoski i jest taki radosny na zdjęciu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKciuki zaciśnięte.Nic nie dzieje się na tym świecie bez przyczyny.Pozdrawiam i zdrowia dla Marcinka życzę.Elżbieta.
OdpowiedzUsuńPewnie, że zaciśnięte.
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze :)
Pozdrawiam serdecznie
Beatka , kciuki trzymamy , a Święta Rita czuwa nad Marcinkiem :-* Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńMagda , Pati i Dziadek ;-)
Mocno, mocno zaciskam kciukasy :)) Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńOczywiście że kciuki zacisnieta za mojego MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEIKA!!
OdpowiedzUsuń