Dzisiaj wyszliśmy ze szpitala z małą pompką - doczekaliśmy się:) Wczorajszy dzień był dość trudny, bo Marcin wysoko gorączkował - do 39,5 i po lekach temperatura niewiele spadała, no ale przetrwaliśmy, więc 2/3 pobytu za nami.Ten cykl również przebiegał dobrze, oby nastepne również. Marcin jest już bardzo stęskniony, wieczorami (w przerwach między bieganiem) przystawał przy drzwiach wiodących na korytarz i mówił "gdzie mój tata, nie ma go, ja go chciałem". Ale dziś się doczeka, bo tata już do nas jedzie-hura:))))))
Mój mały szkrab wstawał rano i mówił "ale jestem uśmiechany, co mamo?!", na te słowa to i ja się szeroko uśmiechałam i od razu lepiej było przetrwać tę szpitalną rzeczywistość.
Jednak dzisiaj jest mi smutno, bo rano przyjechał do szpitala jeden z rodziców leczonego tu dziecka. Niestety chłopczyk przegrywa walkę, rodzice może spróbują jeszcze w Filadelfii, może...........Chcą mu wyciągnąć port, chcą żeby mógł jeszcze popływać, chcą żeby go nie bolało, chcą żeby się śmiał i bawił, chcą żeby żył........
Walczą cztery lata, to już połowa z życia tego chłopca.....cztery lata przepełnione bólem, troską, zwątpieniem i bezsilnością, a mimo to pełne wiary, nadziei i miłości....
zamyślona mama
to smutne bo zycie dziecka powinno byc radosne, szczesliwe nigdy nie zrozumie dlaczego tak wiele dzieci musi cierpiec, dlatego trzeba sie cieszyc kazda chwila choc to trudne w obliczu choroby.Ciesze sie bardzo ze Marcinek dobrze znosi terrapie wierze z calego serca ze wyzdrowieje i szybko zapomni o szpitalach,buziaki mocne dla mojego malego ksiecia
OdpowiedzUsuńMarzena
Czy temu chłopczykowi można jakoś pomóc nie wiem, finansowo?
OdpowiedzUsuńniestety nie:(
UsuńO kim piszesz droga mamo? Moze mozna cos dla tego bąbla zrobic?
OdpowiedzUsuńzawsze można się modlić, słać dobrą energię...
UsuńOh ale to życie jest niesprawiedliwe.:(
OdpowiedzUsuńnie tak to wszystko powinno wyglądać.. oczy same płaczą .. :((
OdpowiedzUsuńtak...trzeba sie modlić....wystarczy czasem mocno skupić uwagę i myśli nad daną osobą i ona tę energię dostaje....to też jest modlitwa... bardzo mocno ściskam Małego Wielkiego Człowieka i Jego mamę też z upalnego Szczyrzyca:-)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Cudny maly okruszek.. Bede sie modlic za zdrowie dla niego i sile dla jego rodzicow.
OdpowiedzUsuńAgata LK
Bede tez sie modlic za tego drugiego chlopca, o ktorym wspomniala w poscie mama Marcinka.. Niech zdarzy sie cud..
OdpowiedzUsuńAgata LK