Tym razem udało nam się i mamy miejsce w Elternhaus i na dodatek w pokoju obok jest Klaudia Pająk z mamą, więc Marcin cały szczęśliwy, że ma się z kim bawić, no a mamom też raźniej jak od czasu do czasu poplotkują (w języku ojczystym) lub wspólnie pójdą na spacer :)
Od poniedziałku zaczynamy pobyt w szpitalu, już wiem, że w tym cyklu Marcin startuje bez morfiny. Modlę się, żeby i ten cykl przeciwciał przeszedł równie łagodnie jak poprzedni. Takie są założenia, że za każdym kolejnym razem powinno być łatwiej, ale niespodzianki się zdarzają, więc lęk jest...Ale każdego dnia powtarzam sobie, że trzeba się cieszyć z tego co jest, z tego co przyniósł nam dzień i z tego, że ten mój mały szkrabek właśnie świruje na łóżku, lecę go opanować albo...poświrować razem z nim:)))))
mama (uśmiechnięta)
Wspaniale Beatko ! Oby kolejne wieści były równie dobre ! Nie przestaję zaciskać kciukasów :) Pozdrawiam, Edit
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo się cieszę że wyniki są dobre ale przeciez nie mogą być inne!!!rezonans też na pewno będzie w porządku,a i w szpitalu dzielne zuchy sobie poradzicie!!!Pamietajcie że cały czas jesteśny z wami!!Uściskajcie WIELKIEGO MAŁEGO CZŁOWIEKA!!
OdpowiedzUsuńciesze sie baaaardzo!!!a musze przyznac ze Marcinek z wloskami wyglada jak maly mezczyzna, tak doroslej jakos hehe, caluje ta piekna buzke mojego bohatera
OdpowiedzUsuńMarzena
Super wieści.Zdrowiej maleńki z dnia na dzień.Dużo zdrówka dla Ciebie i Klaudusi:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak te dwa uśmiechnięte Sporki na zdjęciu na powitanie dnia. Pozdrawiamy mocno
OdpowiedzUsuńCyba każdemu kto Was zobaczył razem na zdjęciu zakręciła się łza szczęścia w oku...mnie przynajmniej tak!
OdpowiedzUsuńBeata-jak jest z pieniążkami? starczy Wam na wszystko? bo wiesz,jakby co to tylko daj znać i ruszamy powtórnie z całą akcją.
Bo licznik na blogu jakoś dziwnie stanął,a wydatki są codziennie...
Ja niezmiennie...
Z Bogiem
Magda
p.s uściskaj Marcina ode mnie...
Ściskam go codziennie, nawet nie wiecie jak mocno:), a w moim sercu tyle miłości, że nawet nie przypuszczałam, że tak da się:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pamięć i zainteresowanie, póki co pieniążki są,a my bardzo oszczędnie:)nawet Marcin się sprawuje w szpitalu, tzn że szybko go opuszcza:)oby i tym razem...mama M.
wspaniałe wieści! dużo sił Wam życzę!!!
OdpowiedzUsuńkochani moi...
magda matraszek
Jesteśmy z Wami myślami i modlitwą :) Pozdrawiamy cieplutko :)
OdpowiedzUsuń