To znów nasze ostatnie dni w domku przed kolejnym wyjazdem, i znowu dopada mnie lęk i strach, ale już nie przed wyjazdem tylko przed rozstaniem. Zwłaszcza, że Marcin tak cudownie się czuje, wojuje w granicach normy:), bryka, szaleje, robi z braćmi i kuzynkiem "bazę" i jest przeszczęśliwy. Codziennie wstaje pełen sił i radości, a wieczorem pada ze zmęczenia.Obserwowanie najstarszych pociech jak się z nim bawią i z jaką miłością na niego patrzą- bezcenne. Dlatego też nie bardzo było kiedy napisać i co napisać, bo wiecie jak to w domu- nuuuuuuuuuuuda, nic się nie dzieje:)
Czasem to najchętniej bym się zaszyła z nim w domu, żeby nie musiał mieć żadnych zastrzyków, plastrów, wlewów, tabletek, badań- no ale to niemożliwe. A teraz znów jakby ze zdwojoną siłą chcę jechać żeby go ocalić, tymbardziej że- http://szymonefler.blogspot.com/ :(
No dobra czas otrzeć łzy i pakować walizy. Dziękuję Wam za modlitwy, zwłaszcza już te urodzinowe:)
Trzymajcie kciuki, startujemy w niedzielę.
A tu jedna z taki "baz":
Tak już wiemy,Szymuś ma wznowę.Ale to nie znaczy,ze każde dziecko ma mieć.Zobacz na Kubusia i Olinka oni już są zdrowi.Z Marcinkiem będzie tak samo.Jedź po szczęście,po zdrowie a my będziemy modlić się o cud uzdrowienia.Ps.Sercem i myślą z Wami.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)czyli głowa do góry:)mama
UsuńJedźcie po szczęście i wracajcie szczęśliwi i szczęśliwie! Trzymam mocno kciukasy! Buziole! edit
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, nie ma innego wyjścia :)Marcinek jest silnym chłopczykiem i da radę.
OdpowiedzUsuńI pamiętajcie, że my tu cały czas jesteśmy z Wami, zaklinamy szczęście, żeby się Was trzymało :) I czekamy na relacje i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńUściski!
Basia
Trzymamy kciuki. Jedźcie z Bogiem.
OdpowiedzUsuńDodaliście świetne zdjęcia małego bohatera.
Pozdrawiamy mocno
Beata M.
Ja tez bardzo mocno trzymam kciuki,w Niemczech dacie radę jedziecie kolejny raz to juz wiecie jak i co będzie dobrze!!Pozdrowionka dla MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!
OdpowiedzUsuńBeata, bedzie dobrze, musi byc :** Muszisz byc dzielna, nie czytaj póki co blogów innych dzieci, jesli Cię negatywnie nakrecają, Marcinek potrzebuje pozytywnej energii, zwłaszcza od Was, rodziców. Wiem, wiem, ze sie wymadrzam, bo mam zdrowe dzieci itp, itd, ale musisz uwierzyc !! Całuski i jak zwykle zapraszamy na kawusię , nocleg, zabawę, whisky, co tylko chcecie /macie po drodze ;-)/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z Gliwic
wiem, wiem ale czasem ...dziękuję za zaproszenie cioteczko:)
Usuńjakie wloski piekne!!!!!!!!!!! kocham !
OdpowiedzUsuńMarzena.
no są cudne:)
Usuńsuper masz baze kochany Marcinku
OdpowiedzUsuńZryczałam się czytając o Szymku...Jego historia była dla mnie promykiem słońca, taka iskierką nadziei, kiedy zachorowała Oliwka...eh...
OdpowiedzUsuńPrzytulam Was z całego serca, jesteście niemożliwie dzielni, dacie radę - musicie!
PS Faktycznie, czytanie innych blogów nie wpływa korzystnie...a z drugiej strony, człowiek nie umie udawać, że nie dzieją się tragedie...
Trzymajcie się!
czyta się inne blogi, bo tam się też szuka nadziei, ale czasem... dopóki Marcin daje radę i my damy:)
UsuńPewnie Kochani, ze dacie radę! Jesteście Naszymi Siłaczami! Czerpiemy od Was wiele pozytywnych myśli i dużo pozytywnej energii! Trzymamy kciuki za Waszego Zucha!
Usuńbaza, bazą ... ale czy na tej łepetynce są włoski??? ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze ... musi być!
taaaaaaaaaak, są cudownie mięciutkie, kochaniutkie,aaaaa:))))
UsuńA co tam kochaniutki oglądasz??? Pewnie jakąś baję?????? Marcinku tyle juz kochanie wycierpiałeś, jesteś dla mnie wielkim bohaterem.
OdpowiedzUsuńPani Beatko przesylam duzo ciepła, uścisków dla Waszej calej rodzinki...
Włoski są super, a jeszcze lepsze miny Marcinka...
Jestem z wami kazdego dnia w modlitwie jak i w myslach...
Całuję Was gorąco Paulina N.
Baza w szafie? No, że moi jeszcze na to nie wpadli:)POZDROWIENIA I BUZIACZKI
OdpowiedzUsuńŚliczna ta czuprynka!!!
OdpowiedzUsuńBasia
Jak się macie drogie Sporki? Marcinek w dobrej formie?
OdpowiedzUsuńCzekamy na relację :)
Uściski
Basia