mama
"Czasem aż trudno pojąć jak wiele można znieść i wyjść z tego, nie tylko bez szkody, ale jeszcze wzbogaconym duchowo, jeżeli próbuje się mimo wszystko wygrać"
Dziękujemy za Wasze wsparcie i modlitwę.
piątek, 28 czerwca 2013
leci czas...
Za nami już prawie tydzień pobytu w Greifswald, pięć dni zastrzyków z interleukiny, ale i też rozłąki z rodziną. Marcin bardzo za nimi tęskni, coraz trudniej mu tu przyjeżdżać, opowiada wszystkim o babci, dziadku, kuzynku Franiu (Jasia ze względu na wiek pomija:) ), Szymku, Marysi, no i przede wszystkim o Kubie i Patryku i tatusiu. Po każdej rozmowie przez Skype mówi, że chce do nich :(. Ale jak tylko wkoło są dzieci to szaleje z nimi równo i ciężko jest go zagonić do pokoju. Odwiedza nas też Michałek z rodzicami i na szczęście chłopcy bawią się ze sobą, tzn. obok, ale nas już to zadowala :) W końcu Marcin jest starszy i już niestety zabawy starszych bardzo mu imponują (co widać na zdjęciach). Sama radość patrzeć na te nasze dzieci, na ich roześmiane buźki, słyszeć ich śmiech i nawet krzyk. Oby tak zawsze!!! Od poniedziałku zaczyna się najtrudniejsza część leczenia, bo do zastrzyków z interleukiny dochodzą przeciwciała, ale mocno wierzę, że Marcin zniesie to równie dobrze jak poprzednim razem. A potem już tylko odliczanie do wyjazdu. Jak to ładnie brzmi jak się napisze i jak króciutko:) mam nadzieję, że i w rzeczywistości tak będzie. Pozdrawiam Was "moćno" (jak mówi Marcin)
mama
mama
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak mi słów Marcin jest suuuuuuuuper,a to zdjęcie powala z nóg ,jak kolędnicy tylko pora roku nie ta!!!pozdrowionka dla MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!!
OdpowiedzUsuńCudowne dzieciaczki! Uśmiechy słodkie! Oby tak zawsze! Gorąco pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam także ja :-) równie "moćno" edit
OdpowiedzUsuńjaki on maleńki! taka mała iskierka :)
OdpowiedzUsuńi ta czuprynka ,przeslodki tylko calowac ;*
OdpowiedzUsuńMarzena
i my też Was moćno całujemy:-)
OdpowiedzUsuńp.s słodkie są te jego włoski!
Agnieszka
Mały Marcinku, serce rośnie jak patrzę na Twoją uśmiechniętą buzię :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam mocno Marcinka:) dzielny mały człowiek:)
OdpowiedzUsuń