szczęśliwie dotarliśmy do domu...był to dość nerwowy tydzień, niestety organizacja w szpitalu nienajlepsza i to też wpływało na nastroje, bardzo długi czas oczekiwania na wszystko...no ale to nieważne, to idzie znieść, byleby wyniki były pomyślne...i takie są moi drodzy :). Wszystko jest dobrze, dobre wyniki krwi, moczu i badań obrazowych, to jest piękna wiadomość i oby ten dobry stan się utrzymywał. Kolejna kontrola za trzy miesiące, dokładną rozpiskę nam przyślą, ufff...kamień z serca.
Spotkaliśmy Frania i Alicję i mocno trzymamy kciuki za małych, dzielnych wojowników, aby kolejne cykle leczenia były łatwiejsze a badania kontrolne tylko pozytywne :)
Wasze modlitwy mają moc!!! Dziękuję :)
szczęśliwa mama
Huraaaaa a nie mówiełem żed będą na 6+!!!Ucałujcie MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!
OdpowiedzUsuńCieszę się z Wami całym sercem...
OdpowiedzUsuńZ Bogiem
Magda
Pozdrawiam Was i modlę się za zdrowie Marcinka i za Waszą dzielną rodzinkę:)
OdpowiedzUsuńNo to chwała Bogu.Pozdrawiamy i tak niech będzie dalej.Basia z Rysiem.
OdpowiedzUsuń