Marcin wciąż na antybiotyku, zapalenie oskrzeli przyplątało się i nie bardzo chce odejść, no ale ogólnie nasz synek w świetnej formie, bez oznak choroby. Pierwszym śniegiem niezwykle ucieszony, ale niestety ogląda go przez okno.
Oczywiście list do Mikołaja już napisany, no i jak się okazało rano Mikołaj zabrał ten list ;)
Jednak najczulsze i najwspanialsze są nasze pożegnania, z braćmi przed wyjściem do szkoły, ze mną tuż przed odjazdem do pracy i zresztą z każdym kto nas odwiedza. Musi pod drzwiami wypowiedzieć całą litanię:), a więc całusków sto dwa, z Bogiem, zostańcie z Bogiem, Boże Cię prowadź, fajnie z Tobą było, pa pa, kocham Cię, do zobaczenia :) Przy takim pożegnaniu dzień musi być dobry, czego i Wam życzę.
Pamiętajcie w modlitwach o naszych chorych dzieciaczkach, mocno zaciskajcie kciuki za Klaudię...
pozdrawiam mama
Bardzo się cieszę że z moim bohaterem wszystko ok- a takie małe zapalonko phiiii...co to na takiego MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!!Nie zapomnijcie go ucałować od całych polskich Chin!!!
OdpowiedzUsuńBeatka,a syrop z cebuli? Próbowałaś? U moich dzieci zawsze świetnie się sprawdza,fajnie odflegmia a jednocześnie osusza oskrzela-może Marcinowi posmakuje....no i nieśmiertelne bańki-ja mam te bezogniowe,też leczą rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńŚciskam Was mocno,przytulam i ...modlę się za Was codziennie (jakoś chyba w nałóg wpadłam!!!!:)
Z Bogiem
Magda
taki nałóg wskazany:) idę do kontroli 2 grudnia, jakby nie było lepiej to o te bańki się zapytam
Usuńi jak po kontroli?
OdpowiedzUsuńoskrzelka wyleczone?
Z Bogiem
Magda
już jest dobrze :) teraz tylko czekać na spotkanie z Mikołajem ;)
UsuńDługo do Was nie zaglądałam to dobrze że jest już lepiej trzymam za Was i Marcinka kciuki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń