Jesteśmy w połowie kolejnego cyklu Roaccutanu, jest to już ósmy-przedostatni cykl. Marcinkowi łuszczy się skóra na twarzy i rączkach, sam mówi, że jak połyka te tabletki to potem ma "piasek" na rękach, pęka skóra w okolicach warg, nie może jeść ostrych potraw, bo go szczypie. Ale daje radę, bez sprzeciwu łyka pokaźne tabletki. No i wyniki morfologii i biochemiczne są bardzo dobre. W czwartek byliśmy na oddziale nefrologii, ponieważ podczas przeszczepu był poddawany dodatkowym badaniom nerek i teraz po roku była kolejna partia badań- wyniki za około 3 tygodnie i mam nadzieję, że pomyślne :) Poza tym to moja mała gaduła ma się dobrze :)
Dzisiaj podczas modlitwy wieczorkiem modlił się za chore dzieci i żeby mamusie z nimi były ...ja również nieustannie myślę o Was i nie zapominam w swojej modlitwie...
mama
A ja nie zapominam o Was......
OdpowiedzUsuńZ Bogiem
Magda
trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam
eM
Wyniki będą na pewno na 5+ !!!!! Pamietajcie że cały czas jesteśmy z wami!!!Pozdrowionka dla MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!!
OdpowiedzUsuń