Dziękujemy za Wasze wsparcie i modlitwę.

wtorek, 2 lutego 2016

wieści z frontu :)

Marcin odstąpił matce na chwilę komputer, więc piszę co na placu boju :)
Byliśmy na mobilizacji komórek, ale niestety nie udało się. Mimo wysokich dawek neupogenu Marcin nie wyrzucił komórek na obwód- ich liczba 0. Plus był taki, że dali nas na odcinek D, gdzie przebywałam z Marcinem cały czas :), że niesamowicie dzielnie zniósł zastrzyki z neupogenu, które są dość bolesne, że stworzyliśmy cudne plastelinowe figurki i obrazki z origami, że dostęp do sali zabaw non stop. Po nieudanej mobilizacji zdecydowano o pobraniu szpiku na bloku operacyjnym, co nastąpiło 26 stycznia, bez komplikacji. Szału też nie było, ale udało się zebrać wystarczającą ilość do ewentualnego podania (gdyby nastąpiły jednak spadki) po terapii MIBG. A ponieważ wciąż nie mamy terminu, to zostaliśmy wezwani na kolejny blok chemii (jak ja to nazywam profilaktyczny ;) ), gdyż przerwa między chemiami była już dość długa. Teraz jesteśmy na oddziale i jutro kończymy chemię i mam nadzieję, że do domu...

Przez okres naszej "czystości" - braku choroby- nie zwracałam się do Was z prośbą o 1%. Wsparliście nas podczas zbiórki na przeciwciała - DZIĘKUJĘ
wsparliście nas, aby wykonać operację w Niemczech, gdzie przebadano guza pod innym kątem i znaleźli w nim białko ALK- czyli jakaś nadzieja, punkt zaczepienia do dalszego leczenia - DZIĘKUJĘ
Proszę teraz o wsparcie i jeśli możecie i chcecie przekazać 1% dla Marcinka, aby pomóc sfinansować koszty dalszego leczenia, to już DZIĘKUJĘ.

W czasie krótkiego pobytu w domu wzięliśmy udział w cudownym koncercie Gospel, gdzie zebrane pieniążki zostały przekazane na konto fundacji Marcina. Bardzo dziękuję Ewie i Kamilowi za gorące serca i myśli o nas.
www.myslenice-itv.pl/jak-gospel-to-tylko-w-sieprawiu


Więcej informacji o dalszym leczeniu wtedy, jak i my je zbierzemy :). Dziękuję Edytko za pomoc i nieustanne bycie przy nas  <3

5 komentarzy:

  1. Beatko o nic nie musisz prosić przecież to nasz obowiązek wspomagać tak wspaniałego wojownika!!!Czekamy na same dobre wieści z placu boju!!!Ucałujcie MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och nareszcie jakieś wieści.Tak się cieszę,że Was"słyszę". Marcinku wracaj do zdrówka.Kochany maleńki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Beatko, byłam z Wami od dnia, w którym pojawiła się publicznie informacja o chorobie Marcinka; jestem i będę każdego kolejnego dnia <3 w gotowości 24h/dobę <3 <3 <3 Przesyłam buziaki i tulę. Polecam w modlitwie. Nieustająco...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dzisiaj to czytam i dzisiaj płaczę, ale to łzy szczęścia i wiary...dziękuję :) mama

      Usuń
    2. Kilka dni temu przypadkiembprzeczytalam Waszego bloga....Trzymam wielkie kciuki za Marcina! I moc pozytywnych mysli przesylam dla Jego rodzicow, nie jestescoe sami! Sciskam

      Usuń