Dawno nas tu nie było...ale w naszym życiu dużo się działo, może kiedyś napiszę, może nie...
Najważniejsze tutaj jest to, że Marcin dzielnie chodzi do przedszkola, ma niesamowity apetyt i na jedzenie i na życie :) i to jest takim promykiem w naszym życiu, aczkolwiek strach o niego jest wciąż duży, a pewnie nawet i większy, bo już niedługo ( w sierpniu) czeka nas wizyta kontrolna w Greifswald.
Marcinek wciąż ma coś do opowiedzenia, bo przecież w jego życiu przedszkolaka dużo się dzieje i kiedyś tak jadąc samochodem próbuje mi usilnie coś opowiadać o kolegach, każdego wymienia z imienia i nazwiska i mówi i mówi w końcu dochodząc do wniosku, że on to wiedział od zawsze, od urodzenia, tylko nie mógł mi powiedzieć, no to się pytam - dlaczego?, bo nie miałem zębów...:)
A skoro jesteśmy przy ząbkach, to Marcin niecierpliwie czeka na Wróżkę- Zębuszkę i skrzyneczka na kiwające jedyneczki jest już gotowa ;)
pozdrawiam Was
jak dobrze Was czytać :) pozdrawiam i ściskam serdecznie :* <3
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze że małemu zuchowi zdrówko i apetyt dopisuje!!!!A o wyniki się nie martwcie na pewno będą jak zwykle na 5+ !!!!Ucałujcie MAŁEGO WIEKLIEGO CZŁOWIEKA!!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki Wy moje Sporki Kochane
OdpowiedzUsuńZ Bogiem
Magda