Tak, nadszedł dzień, że Marcin przekroczył próg szkoły. Ostanie lipcowo-sierpniowe badania wyszły dobrze, więc dzisiaj Marcin zakłada plecak i rusza ku "nowej przygodzie". Stres jest i u niego i u mamy. Wierzę, że będzie tak, jak być musi. Pozdrawiamy serdecznie :)
Baaaaaaaardzo się cieszę!!!!!Oby tak dalej!!!!!!Ucałujcie MAŁEGO WIELKIEGO CZŁOWIEKA!!!
OdpowiedzUsuńjak biegnie ten czas...
OdpowiedzUsuńniech uczy się pilnie !
Z Bogiem
Magda
Super :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŚwietne wiadomości! Bardzo się cieszymy z sukcesów takich zdolnych i zdeterminowanych dzieci. Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńco u Was Kochani? Jak Marcin?? Pozdrawiam serdecznie, Magda Matraszek.
OdpowiedzUsuń