Dzisiaj kolejny raz byliśmy w Prokocimu, żeby skontrolować wyniki Marcina- morfologia bardzo ładna a jeśli chodzi o pozostałe wyniki mam dzwonić pojutrze. Buźka Marcinka nie wygląda najlepiej, bardzo się łuszczy, wręcz do krwi i ze względu na to, aby jego skóra doszła do lepszej formy możemy wydłużyć sobie przerwę przed ostatnią dawką Roaccutanu, z dwóch do trzech tygodni. Uff , mam nadzieję, że to pomoże, bo nieciekawie to wygląda, ale i tak dobrze to znosił, bo jest wiele dzieci, które uczulały się na ten lek, a Marcin przetrzymał już dodatkowe dwie serie.
Dzisiaj w poradni szukaliśmy jego zeszytu, no i okazało się, że jest w szufladzie "zakończone leczenie". Dziwnie się poczułam...Bogu dziękuję, że tak daleko zaszliśmy...że tyle przetrwaliśmy...ale wiem, że wiele przed nami...nie, w sumie nawet tego nie wiem...
Wiele dzieci wciąż potrzebuje naszego wsparcia, naszej modlitwy...chociaż by moja ukochana Ania...Już tak długo walczy a wraz z nią jej najbliżsi...
Tak więc ostatni czas znowu obfitował w mało ciekawe wieści z oddziału, ze szpitalnego frontu...
Niestety tak to wygląda dobre wieści przeplatają się ze złymi...
pozdrawiam mama
"Czasem aż trudno pojąć jak wiele można znieść i wyjść z tego, nie tylko bez szkody, ale jeszcze wzbogaconym duchowo, jeżeli próbuje się mimo wszystko wygrać"
Strony
▼
środa, 25 września 2013
poniedziałek, 16 września 2013
tabletki
Jesteśmy w połowie kolejnego cyklu Roaccutanu, jest to już ósmy-przedostatni cykl. Marcinkowi łuszczy się skóra na twarzy i rączkach, sam mówi, że jak połyka te tabletki to potem ma "piasek" na rękach, pęka skóra w okolicach warg, nie może jeść ostrych potraw, bo go szczypie. Ale daje radę, bez sprzeciwu łyka pokaźne tabletki. No i wyniki morfologii i biochemiczne są bardzo dobre. W czwartek byliśmy na oddziale nefrologii, ponieważ podczas przeszczepu był poddawany dodatkowym badaniom nerek i teraz po roku była kolejna partia badań- wyniki za około 3 tygodnie i mam nadzieję, że pomyślne :) Poza tym to moja mała gaduła ma się dobrze :)
Dzisiaj podczas modlitwy wieczorkiem modlił się za chore dzieci i żeby mamusie z nimi były ...ja również nieustannie myślę o Was i nie zapominam w swojej modlitwie...
mama
Dzisiaj podczas modlitwy wieczorkiem modlił się za chore dzieci i żeby mamusie z nimi były ...ja również nieustannie myślę o Was i nie zapominam w swojej modlitwie...
mama
środa, 4 września 2013
co dobrego...?
Padło pytanie co dobrego...?
Same dobre rzeczy :) Jesteśmy w domu, Marcin (nie chcę zapeszać) ale ma się bardzo dobrze, jest niesamowitą gadułą, nie ma czasu spać, brakuje mu dnia na zabawę :) Apetyt dopisuje ( o drugiej w nocy budzi mnie i woła "mamo ale ja jestem głodny!").
Jeszcze tydzień odpoczynku od Roacutanu i potem przedostatni cykl tych tabletek, zapewne wróci suchość skóry, ale miejmy nadzieję, że żadnych innych skutków ubocznych nie będzie. Tak więc same dobre rzeczy- dom, rodzina, uśmiech, aż muszę się czasem uszczypnąć...
Właśnie padł "rozkaz" uśmiechaj się mamo :) muszę się zastosować. I Wam posyłamy uśmiechy :))))))
mama i Marcinek
Same dobre rzeczy :) Jesteśmy w domu, Marcin (nie chcę zapeszać) ale ma się bardzo dobrze, jest niesamowitą gadułą, nie ma czasu spać, brakuje mu dnia na zabawę :) Apetyt dopisuje ( o drugiej w nocy budzi mnie i woła "mamo ale ja jestem głodny!").
Jeszcze tydzień odpoczynku od Roacutanu i potem przedostatni cykl tych tabletek, zapewne wróci suchość skóry, ale miejmy nadzieję, że żadnych innych skutków ubocznych nie będzie. Tak więc same dobre rzeczy- dom, rodzina, uśmiech, aż muszę się czasem uszczypnąć...
Właśnie padł "rozkaz" uśmiechaj się mamo :) muszę się zastosować. I Wam posyłamy uśmiechy :))))))
mama i Marcinek